Kakao nie tylko na jesienne wieczory – analiza branży wyrobów czekoladowych – artykuł ekspercki
Początek tegorocznej jesieni przyniósł informację o kolejnej gałęzi krajowego przemysłu, który w pierwszym roku pandemii COVID – 19 istotnie wzmocnił swoją pozycję na eksportowej mapie świata. Wieść o tym rozeszła się za sprawą publikacji raportu Światowy i polski rynek czekolady, opracowanego przez firmę badawczą Euromonitor, a udostępnionego przez LOTTE Wedel oraz media (,,Rzeczpospolita”). Z rzeczonego raportu wynika, że Polska, jako piąty co do wielkości producent wyrobów czekoladowych w Europie (za Niemcami, Włochami, Francją, Holandią), z wartością sprzedaży zagranicznej na poziomie ok. 2,1 mld USD, awansowała też w ubiegłym roku na pozycję czwartego branżowego eksportera świata, z 7,3 % udziałem w globalnym rynku eksportowym. Naszym zdaniem już samo to jest wystarczającym powodem, aby Czytelnikom naszego Newslettera przedstawić kakaowe zaplecze surowcowe tej branży. Nie zapominając też o kontekście ,,słodkich udogodnień” na jesienne wieczory.
O genezie ,,boskiego napoju” i jego botanicznych odmianach
Ojczyzną kakaowców są tereny dzisiejszego Meksyku i Gwatemali. Badania historyczne dowodzą, że wykorzystywane one były już 3 tysiące lat temu przez zamieszkujących te regiony Olmeków. Po ich upadku kakaowce rozpowszechnili w swojej cywilizacji Majowie, którzy nadali też tej roślinie nazwę cacahuaqucht – to znaczy drzewo dające owoce – będące darem bogów dla ludzi. Na tej podstawie wiele wieków później szwedzki botanik Carl von Linne (1707 – 1778), znany u nas raczej jako Karol Lineusz nadał kakaowcom grecką nazwę Theobroma, czyli boski napój (gr. theos – bóg, broma – napój). Warto również przypomnieć, że w społeczności Majów ziarna kakaowca spełniały przynajmniej dwie funkcje: spożywcze i pekuniarne, czyli płatnicze. Samo zaś słowo ,,kakao” pochodzi od hiszpańskiej nazwy ,,cacao”, będącego tłumaczeniem słowa cacahuatl , które w języku Nhautu – jednego z plemion, oznaczało drzewo dające owoce.
Rynki upraw kakao zdominowane są przez trzy podstawowe odmiany botaniczne: Criollo, Forastero Trinitario, niektóre źródła w uzupełnieniu wymieniają jeszcze Nacional. Odmiana Criollo pochodzi
z Meksyku, a swoją renomę zawdzięczać ma aromatowi oraz stosunkowo niewielkiej goryczce. Jest jednocześnie gatunkiem najrzadszym (ok. 5 – 8 % światowej produkcji) i przez to naturalnie najdroższym. Powinno się też podkreślić, że z ziarna tej samej odmiany Criollo, lecz rosnącej w innych miejscach na świecie (np. Grenada czy Madagaskar), nie uzyska się już produktów o identycznym smaku, ponieważ czynnikiem o tym decydującym jest gleba. Zdecydowanie najpowszechniejszą odmianą jest Forastero (ok. 75 % upraw), jej rodowód sięga Amazonii, cechuje się kwaskowością i bardziej wyrazistym smakiem. Z kolei Trinitario jest przykładem udanej genetycznej krzyżówki obu wcześniej wymienionych gatunków. Ziarna tej odmiany dają intensywny smak i aromat.
Drzewa wiecznie zielonych kakaowców potrafią w naturalny sposób urosnąć do ok. 12 metrów, lecz ze względów na łatwość dostępu do owoców (od 25 do 50 ziaren) często przycinane są do rozmiaru 4 – 5 metrów. Z tym jednak, że te rosnące w stanie absolutnie dzikim (np. u stóp Andów, w dorzeczach Amazonki i Orinoko) dochodzą nawet do wysokości 100 metrów, a bywa, że są jeszcze wyższe.
Geografia produkcji
Kakaowce najlepiej rosną w krajach o tropikalnym i wilgotnym klimacie. Wymagają pulchnej i przepuszczalnej gleby, nie znoszą też nadmiaru słońca, stąd dobrze kiedy sadzi się je w bliskim sąsiedztwie drzew o gęstych koronach roztaczających cień – potrzebny do rozwoju kakaowych nasion. Uprawiane są na obszarze ponad 70 tys. km², leżącym pomiędzy Zwrotnikami Raka i Koziorożca. Przy czym, zdecydowanie najlepsze i największe efekty dają plantacje znajdujące się wzdłuż równika. Na terenach krajów przylegających do brzegów Zatoki Gwinejskiej (Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghany i Nigerii) oraz w południowo – wschodniej części Azji (Indonezja i Kambodża). Tej właśnie części świata zawdzięczamy ok. 80 % zbiorów kakao.
Tabela 1. Najwięksi producenci kakao na świecie (w sezonie 2018/2019).
Źródło: opracowanie własne na podstawie FAO.
Wykres 1. Struktura geograficzna produkcji ziaren kakao (w sezonie 2018/2019)
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych FAO.
Plantacje afrykańskie, w przeciwieństwie do tych, np. w Ameryce Środkowej i Południowej, które imponują rozmiarem i należą często do globalnych potentatów (np. Nestle czy Mars), są małe i cechuje je rodzinny charakter gospodarstwa. Takiej, w efekcie rozdrobionej sile przetargowej, towarzyszy masowe posiłkowanie się niewolniczą pracą dzieci. Aby tym zjawiskom przeciwdziałać, pod koniec ubiegłej dekady zaczęto uważać, iż jednym z najskuteczniejszych sposobów przeciwdziałania temu patologicznemu zjawisku – będzie, obok rozpowszechniania idei fairtrade, utworzenie kakaowego odpowiednika – OPEC.
Czekolada, kakao i …nie tylko !
Owoce kakaowca są jajowate, koloru drewniano – skórzastego. Po zerwaniu przechodzą wstępną fermentację (3 – 4 dni), po czym rozcina się je i wydobywa z nich ziarna (o długości: 1,5 – 2,7 cm, szerokości: ok. 1,5 cm, grubości: 4-7 mm), swym wyglądem przypominają bób lub migdały. Są okryte łuską w barwie ceglastoczerwonej – brunatnej. Wysuszone ziarno poddawane jest selekcji, a następnie prażone w specjalnych palarniach.
W trakcie tego procesu decyduje się też ich smak oraz aromat. Ziarno następnie podlega odtłuszczeniu, zostaje zmieszane i rozdrabniane na miazgę. Generalnie proces przetwarzania (vide rys. 2) uzależniony jest od finalnego przeznaczenia. Kiedy celem jest produkcja kakao, wówczas z miazgi wyciska się tłuszcz kakaowy (powstaje masło kakaowe), a to, co pozostaje poddawane jest kolejnemu przetwarzaniu prowadzącemu do ostatecznej postaci sproszkowanego(rozpuszczalnego) kakao. Kiedy natomiast miazga przeznaczona jest do produkcji czekolady, to poddawana jest jeszcze serii dalszych procesów uszlachetnienia i wieloczynnościowego przerobu (m.in. mieszania, prasowania, podgrzewania, schładzania i formowania).
Miazga i masło kakaowe znajdują również szerokie zastosowanie poza sektorem spożywczym, np. w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym. Należy też przypomnieć, że ze względu na dużą zawartość tłuszczu (ponad 50 %) miazga kakaowa bardzo trudno rozpuszcza się w płynach. Dopiero wprowadzenie i opatentowanie (w 1928 r.) prasy hydraulicznej umożliwiło metodę produkcji beztłuszczowego proszku kakaowego.
Rysunek 1. Schematy przerobu ziarna kakaowego
Źródło: B. Zembrzuska, Towaroznawstwo, Warszawa 2010, s. 111.
Rynek na którym nic nie jest pewne
Jeśli szukać jakiś ,,outsiderów” tegorocznych notowań towarowo – surowcowych, do tego dość wąskiego w sumie grona mogłoby zapewne pretendować kakao. W zależności od serii kontraktów terminowych jego notowania znajdują się na nikłych plusach bądź nieznacznych minusach. Na należącym do CME Group nowojorskim rynku NYMEX, kakaowe kontrakty z realizacją na grudzień br. oscylują aktualnie (wg stanu z końca trzeciego kwartału 2021 r.) na poziomie 2591 USD/t, czyli bardzo zbliżonym do tego w jakim ubiegły rok kończyły (tj. 2603 USD/t).
Wykres 2. Notowania kontraktów futures na kakao styczeń – wrzesień 2021 r. (t/USD)
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych rynkowych.
Obecna sytuacja rynkowa jest pochodną prognoz o zwiększonej istotnie w sezonie 2020/2021 produkcji w wiodących w produkcji kakao krajach. Ostatnim sygnałem o realizacji tych prognoz były informacje z końca września, kiedy to rząd Wybrzeża Kości poinformował, że skumulowany eksport osiągnie poziom ok. 2,45 mln ton. Więcej zatem niż przewidywały wcześniejsze prognozy produkcji dla sezonu 2020/2021. Bliska realizacji planów jest również Ghana, zaktualizowana prognoza wielkości podaży z tego kraju wynosi 1,03 mln ton. Pod koniec sierpnia br. Międzynarodowa Organizacja Kakao (ICCO) zdecydowała się podnieść prognozę globalnej produkcji kakao na sezon 2020/2021 z 5,02 mln ton do rekordowych 5,13 mln oraz wielkość nadwyżki do 230 tys. ton wobec 165 tys. ton uprzednio.
Tabela 2. Szacunki produkcji kakao w sezonie 2019/2020 oraz prognoza dla sezonu 2020/2021 (w tys. ton).
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ICCO.
Rynek kakao cechuje się szczególnie wysoką endemiczną niestabilnością. Wynika to ze zmiennych i nieprzewidywalnych warunków pogodowych. Kiedy pada za mało zbiory są liche, z kolei gdy opadów jest zbyt dużo – atakują szkodniki i rozprzestrzeniają się choroby grzybicze. To aura ma tu decydujące znaczenie dla wielkości i jakość zbiorów, co ostatecznie – determinuje podaż i kształtuje ceny. Historia tego rynku też dowodzi, że silna koncentracja produkcji powoduje, iż kakao tworzy jedne z najbardziej sprzyjających warunków dla aktywności dla funduszy hedgingowych. Poglądowej lekcji w tym zakresie udzielił pod koniec pierwszej dekady obecnego stulecia brytyjski fundusz Armajaro, miał on wówczas wykupić gros europejskich zapasów kakao. W następstwie czego w 2010 ceny poszybowały do poziomu ok. 3,5 tys. dolarów za tonę, zatem najwyższego od 1977 r. Kakao owocuje przez dwanaście miesięcy, lecz na plantacjach zaczyna się je zbierać dwa razy. Pierwszy raz w październiku, drugi raz w maju następnego roku kalendarzowego. Między jednym, a drugim terminem zawsze wiele może się wydarzyć.
Wykres 3. Wyceny kontraktów futures na kakao na koniec roku w latach 2000 – 2021 (t/USD).
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych rynkowych
Opracowanie
Departament Analiz
Prosper Capital Dom Maklerski S.A.